L`ARTE/SZTUKA... (nie)dostępna
Opis
"Moja przyjaciółka Claudia kupiła obraz…"
Czy współczesne dzieło sztuki jest w stanie zburzyć wieloletnią przyjaźń?
Claudia, Monica i Sofia to Przyjaciółki na śmierć i życie. Zawsze mogą na siebie liczyć, choć różni ich praktycznie wszystko... W przededniu ślubu Sofii, Claudia kupuje obraz, co Monica uważa za snobizm...
Kilka krytycznych i ciętych uwag ujawnia narastające od pewnego czasu napięcia i zatajone konflikty, które wystawią ich przyjaźń na najtrudniejszą próbę…
To prawdziwa apokalipsa z powodu „białego płótna”.
Czy któraś z Przyjaciółek wyciągnie rękę na zgodę?
Czy skłócone Przyjaciółki pogodzi tajemnicza postać?
Być może jak w odbiciu lustra, Widz zobaczy samego siebie…
Spektakl powstał we współpracy Fundacji Teatru Scena Poczekalnia i Teatru Miejskiego w Lesznie.
Zadanie współfinansowane jest ze środków Samorządu Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu.
Realizatorzy
Obsada
Claudia – Agnieszka Castellanos - Pawlak
Monica – Anna Haba
Sofia – Izabela Noszczyk
W repertuarze
Wokół spektaklu
W duchu ponowoczesności
L'ARTE / SZTUKA... (nie)dostępna - aut. scenariusza Mateusz Sidor - reż. Sebastian Nowicki - Teatr Miejski w Lesznie i Fundacja Teatru Scena Poczekalnia w Łodzi
Spektakl „L'ARTE / SZTUKA... (nie)dostępna" jest świeżym ujęciem klasycznej już tragikomedii spod pióra Yasminy Rezy „ART". Reinterpretacja tego dzieła odbyła się w duchu ponowoczesności, gdzie dzieło bazowe traktuje się jako fundament, na którym autorzy podejmują dialog z widzem, dziełem oryginalnym oraz obecnymi problemami trapiącymi zastaną rzeczywistość.
W tym przypadku role oryginalnie męskie zostały przetransformowane na żeńskie; reżyser Sebastian Nowicki wraz z dramatopisarzem Mateuszem Sidorem zamienili paczkę przyjaciół w konflikcie na przyjaciółki w konflikcie. Otworzyło to furtkę do wrażliwego ujęcia kobiecej psychiki. My, widzowie, obserwując na scenie Agnieszkę Castellanos-Pawlak, Annę Habę i Izabelę Noszczyk, możemy dostrzec nienachalną i delikatną próbę zdefiniowania, czym jest kobieca przyjaźń, co oznacza być w przyjaźni i wreszcie, co oznacza być kobietą.
Konflikt między przyjaciółkami wybucha niespodziewanie. Z powodu, mogłoby się wydawać, najbardziej absurdalnego i prozaicznego zarazem. Claudia, w tej roli doskonała Agnieszka Castellanos-Pawlak, zamożna mieszczanka, postanawia kupić obraz — obraz jej zdaniem wybitny, genialny i niepowtarzalny. Po wejściu w posiadanie dzieła prezentuje go swojej najlepszej przyjaciółce Monice (Anna Haba), która uznaje nowy nabytek Claudii za bubel, brzydactwo, rzecz zbędną. Jej niepochlebne komentarze otwierają nowe, jak i zabliźnione rany, powstałe w czasie ich wieloletniej przyjaźni. Daje to początek licznym niesnaskom, w które co i rusz wplątuje się ich wspólna przyjaciółka, przyszła-niedoszła panna młoda Sofia, w tej roli znakomita Izabela Noszczyk.
Między aktorkami czuć synergię. W sposób autentyczny odbiera się ich wzajemne zgryzoty, czułość ukrytą pod płaszczykiem sarkazmu czy ironii. Co dla mnie najważniejsze, cała trójka gra w sposób organiczny; wypowiadane słowa składają się na autentyczne i żywe dialogi, które w parze z mową ciał aktorek, generują poczucie uczestnictwa w rzeczywistej nieinscenizowanej kłotni. Nie ma tu miejsca na zastój — pomimo kameralnych rozmiarów sceny, wszystkie postaci są w nieustannym ruchu. Nawet mikro gesty dłoni aktorek sprawiają wrażenie koniecznych, takich, które nadają bohaterom głębię, zarówno charakterologiczną, jak i emocjonalną.
Scenografia, za którą odpowiedzialny był sam reżyser, choć oszczędna w środkach, w sposób interesujący dzieli przestrzeń na trzy mniejsze obszary; wycinki mieszkań przyjaciółek. Każda z przestrzeni różni się od siebie nieznacznie — to kolorem ściany, to obrazem, to wzorem tapety. Ten zabieg w sposób nienachalny mówi nam coś o każdej z bohaterek. Zawsze doceniam subtelną ekspozycję.
Muzyka, opracowana przez Grzegorza Jurgę, również zasługuje na docenienie. Powód pochwał będzie jednak czysto subiektywny; mianowicie kocham język włoski i włoską muzykę disco, a „L'ARTE / SZTUKA... (nie)dostępna" pozwoliła mi się nią cieszyć.
Mała rzecz, a cieszy.
Ja, mężczyzna kochający sztukę, kochający teatr, czekam na takie momenty, takich momentów poszukuję. Momentów, w których reżyser wraz z aktorami i resztą ekipy są w stanie stworzyć takie środowisko i taką atmosferę, które pozwolą mi choćby na moment poczuć się kimś innym, wcielić się w kogoś innego, poznać odmienną perspektywę, nawet sprzeczną z moimi poglądami, wartościami czy biologią.
To właśnie się zadziało w przypadku spektaklu Sebastiana Nowickiego.
__
Scenariusz spektaklu powstał podczas improwizowanych prób do sztuki a punktem wyjścia do inspiracji był tekst "ART" Yasminy Rezy.
Mateusz Nowicki
Dziennik Teatralny Wielkopolska
20 września 2024